Dzień pierwszy – 08.08.2007: Nowy Sącz-Piwniczna – Stara Lubonia (SK) –
Poprad – Cervena Skala – Tisovec- Lucenec. Dystans : 227km. Srednia prędkość :
20,37 km/godz
Pobudka przed czwartą rano. O godzinie 5.15
zniosłem spakowany wczorajszego dnia rower (FOTO) po schodach z trzeciego piętra. Nie wiem ile ważył wraz z bagażem,
ale ledwo dałem radę. Na górę na pewno bym go nie wniósł. Bardzo byłem ciekaw
jak zniosę dłuższą jazdę z tak ciężkim bagażem. Ruszyłem ostro! Tak długo
oczekiwany i przygotowywany wyjazd!
Ponadto tak się poskładało, że był to pierwszy
od dziewięciu lat jakiś wyjazdowy urlop. To była euforia! Gnałem jak szalony.
Koło Rytra (po dwudziestu kilometrach) zorientowałem się , że jadę pod wiatr.
Nic to! Niedługo przejście graniczne w Piwnicznej. Zaraz za granicą zdejmuję z
siebie trochę ciuchów, bo zaczyna być gorąco, a przede mną dość wyraźny podjazd
(prawie 15 km) w kierunku Starej Lubovni. Na szczycie jestem w 2 godz 10 min od
wyruszenia z domu, a więc ciężar bagażu nie przeszkadza zbytnio, skoro
normalnie, czyli z minimalnym bagażem robię go w minutę lub dwie poniżej 2
godz.
Odbyłem ze sobą pogadankę uspokajającą, bo jak
tak dalej będę gonił to w południe może mi sił zabraknąć. Trochę pomogło!
Pogoda – super, nawet wiatr ucichł. Niebawem mijam Podoliniec, czyli miejsce
dokąd do tej pory najdalej w kierunku południowym docierałem rowerem.