Dzień dwudziesty – 21.07.2010
Mandling-Liezen-Hielflau-Grubberg (1014 m n.p.m.)-Neuhaus-Zellerain (1125 m n.p.m.)-Mariazel.
W Mariazel fajny kamping, o który wiedzieliśmy jeszcze przed wyprawą.
Dystans : 188.20 km Czas : 08:21 h Vsr : 22.54 km/h Podjazdy : 1600 m Vmax : 61.20 km/h Temp : 28.0 'C
Dzień dwudziesty pierwszy – 22.07.2010
Mariazell-Rohrer Sattel(864 m n.p.m.)-Wienner Neustadt-Bratysława-Senec
Rohrer Sattel to ostatnia wspólnie pokonywana przełęcz na tej wyprawie. Chyba najłatwiejsza zresztą. Za Wienner Neustadt rozstajemy się. Odtąd jadę sam. Koledzy będą jechać od Bratysłwy pociągiem, mają mnóstwo czasu i nie spieszą się. Ja się raczej spieszę, bo chcę jeszcze za dnia przejechać Bratysławę i gdzieś za miastem znaleźć miejscówkę na biwak. Za Bratysławą zrobił się wieczór i ciężko było wypatrzyć miejsce na biwak. Zatrzymałem się na jakimś miejscu niedaleko drogi, dość płaskim i nie zarośniętym. Nie rozbijałem namiotu, bo było bardzo gorąco i nie zanosiło się na deszcz. I co? Komary!!! O drugiej w nocy rozbijałem jednak namiot, bo nie dały spać.
Dystans : 226.32 km Czas : 10:26 h Vsr : 21.69 km/h Podjazdy : 1112 m Vmax : 65.80 km/h Temp : 30.0 'C
Dzień dwudziesty drugi – 23.07.2010
Senec-Trnava-Trencin-Żilina-Kysucke Nove Mesto.
Po południu już zbliżam
się do Polski, do Beskidu Śląskiego. Upał daje w kość. Na jakimś podjeździe
zdejmuję z głowy kask i mocuję go do kierownicy. Niedługo dalej zatrzymuje mnie
policja. „Kask ma być na głowie, a nie na kierownicy”. No i nie mam kamizelki
odblaskowej. Kask założyłem, a kamizelkę miałem kupić na stacji benzynowej.
Stacja była dość daleko, kamizelki nie kupiłem, bo miałem dwie w domu, a Polska
tuż, tuż. Za to za zgodą obsługi rozbiłem sobie na noc namiot na tyłach stacji
benzynowej.
Dystans : 202.94 km Czas : 09:40 h Vsr : 20.99 km/h Podjazdy : 489 m Vmax : 47.20 km/h Temp : 28.0 'C
Dzień dwudziesty trzeci – 24.07.2010
Kysucke Nowe Mesto-Cadca-Zwardoń-Żywiec-Przełęcz Kocierska (718 m n.p.m.)-Andrychów-Wadowice-Skawina-Kraków.
Wjeżdżam do Polski.
Przed Milówką decyduję się na jazdę tunelem. Nie miałem żadnej chęci na objazdy
po górkach. Trochę na mnie pokrzyczeli przez megafony, ale to były jedyne
konsekwencje. W Żywcu postój pod restauracją i podwójna jajecznica.
Dystans : 179.52 km Czas : 08:34 h Vsr : 20.96 km/h Podjazdy : 1415 m Vmax : 64.70 km/h Temp : 20.0 'C
Piękne wspomnienia, chwalebne czasy – zwłąszcza dla Ciebie! 🙂 Dzięki za zapewnienie kilkunastu minut miłej zadumy 🙂
PS. Jak się patrzy na tę mapkę na końcu relacji, to wrażenie jest takie, że tylko około połowa trasy była przez Alpy 😉